sobota, 3 stycznia 2015

Nowy Rok...i co dalej?

  Przede wszystkim, ponieważ ostatni miesiąc mam jakby wycięty z życiorysu i czuję się jakby mnie nie było, spieszę złożyć Wam spóznione ale szczere życzenia noworoczne-Życzę Wam kochani oprócz tego wszystkiego co zwykło się życzyć, abyście bez względu na wszystko dążyli do wyznaczonych przez siebie celów i nie mam na myśli tylko postanowień noworocznych.Pewnie nie jedno z Was, kiedyś może dawno temu, coś sobie postanowiło, zaplanowało, dążcie zatem do zrealizowania tego.Nie patrzcie na to co powiedzą inni, to przede wszystkim.Nie bójcie się zaryzykować(oczywiście wykluczamy tutaj ryzykowanie życia,zdrowia i utraty majątku:)) pamiętajcie że człowiek uczy się na własnych błędach i zarówno ze swoich porażek jak i sukcesów wynosi niesamowite doświadczenia.Życzę Wam również wytrwałości, która jest nam wszystkim bardzo potrzebna aby iść przez życie tak, jak sobie to zaplanowaliśmy. Życzę Wam aby najskrytsze marzenia stały się rzeczywistością i żebyście mogli powiedzieć: sam/a na to zapracowałem/am i jestem z tego dumny/a. Szczęśliwego Nowego Roku Kochani!

 Teraz muszę powrócić do pierwszego zdania, jakie tu padło...Ostatni miesiąc 2014 roku odpuściłam sobie totalnie i szczerze powiem, że dawno nie czułam się tak zle. Mam w końcu niepodważalny dowód na to, że jak chcę( a chcę za często, niestety) potrafię być leniem najgorszym z możliwych
Skutki lenistwa są dla mnie bolesne.Żeby zrozumieć dlaczego, musielibyście posiedzieć chwilę w mojej głowie i dowiedzieć się czym tak naprawdę jest dla mnie rękodzieło.Mam nadzieję, że już niedługo będę potrafiła Wam o tym opowiedzieć.Póki co, nie potrafię słowem pisanym opowiedzieć co dzieje się w mojej głowie i czym tak naprawdę jest dla mnie hand made.
Teraz mogę tylko napisać, że sama sobie zrobiłam krzywdę i pewnie minie kilka dni( oby tylko dni a nie tygodni) zanim moje ręce znowu "poczują" drut.Brzmi śmiesznie,wiem, niestety dzisiaj zmarnowałam kilometry pięknego miedzianego drutu i stworzyłam WIELKIE NIC. Nie wiedzieć czemu ręce miałam jak drewniane, pocące się! kołki. Drut wyginał się nie tak jak chciałam i efekt był taki, że zaczęłam się trząść ze złości tak, że znowu widziałam ulgę w oczach męża na myśl, że niedługo wychodzi do pracy...
Czułam jak z minuty na minutę ogarnia mnie totalna niemoc, byłam jak dziecko, które nie może poskładać samochodziku z klocków lego a instrukcja dawno przepadła.
Od tygodnia miałam w głowie projekt bransoletki/naszyjnika i po czterech i pół godzinie musiałam dać sobie spokój, dalsze marnowanie materiału byłoby już totalną głupotą.

Moje miesięczne nic nie robienie odbiło się też na moim blogu.Ostatni wpis zrobiłam chyba 8 grudnia.
Postanowiłam, że czas się poprawić i skoro drut mnie nie słuchał wpadłam na genialny pomysł żeby zmienić szatę graficzną na blogu i uzewnętrznić się trochę tym długim postem.Trochę mi ulżyło.
Okazało się, że mam noworoczne postanowienie! Nie, nie będę się odchudzać( choć, powiedzmy sobie szczerze, przydałoby się), nie rzucę E-PALENIA i nie, nie stanę się idealniejszą(wiem, nie ma takiego słowa) żoną, mamą i kurą domową:).Postanowiłam po prostu, że będę więcej pisać. Postaram się dotrzeć do większej ilości ludzi, którzy mam nadzieję, będą chcieli mnie czytać...Nie będę pisała tylko o tym co robię/tworzę/wytwarzam/produkuję;) ale o tym co mnie cieszy, wkurza i co życie codzienne da mi do przemyślenia.

Podsumowując, wyszło jednak na to, że mam KILKA celów na ten rok.
1.nie lenić się dłużej niż dwa dni!
2.pisać regularnie
3.dotrzeć do większej ilości chętnych do odwiedzania mojego bloga
4. nie patrzeć na to co było, skupić się na tym co przede mną
5.zrobić lepszą wystawkę na kwiecień do Spodka
6.zorganizować życie tak, żeby wszyscy byli zadowoleni i zaspokojeni(pogodzić życie rodzinne z      pasją/pracą)
7.wyluzować i przyznać rację mojemu kochanemu Mężowi( niestety jest tak jak mówi, chcę za dużo rzeczy zrobić w 5 godzin i  wpadam w niczym nieusprawiedliwioną złość kiedy nie daję rady)
8.Namówić Męża do czytania mojego bloga;)
9.doskonalić swój warsztat, technikę, staranność, dopracowanie szczegółów
10.być wytrwałą,sumienną, szczęśliwą i dawać szczęście innym

Jutro zrobię kolejne podejście do mojego projektu, życzcie mi szczęścia!
Ach, najważniejsze :
11. dowiem się jak się pisze na klawiaturze "z" z kreską !!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz