wtorek, 22 lipca 2014

   Nie wiem czy to już zboczenie ale przyśniła mi się bransoleta z grubego młotkowanego drutu....Teraz muszę tylko ten sen zmienić w rzeczywistość;)

   Najgorsze w "hendmejdzie" jest to, że wydaje ci się że coś wymyśliłaś a pózniej znajdujesz w necie "swoje" dzieło. Podobno wszystko co było do wymyślenia zostało już wymyślone...

   Oczywiście nie wolno mi tak podchodzić do sprawy bo idąc takim tokiem myślenia dojdę do wniosku, że po co to wszystko?A przecież mam z tego tyle radości, że trudno tę radość opisać. Mimo,że nie wszystko jest doskonałe,że nie jestem mistrzem w swoim fachu i dużo pracy przede mną to frajdę mam niesamowitą.
  Jestem zdania, że każdy kto chce wyrazić swoje zainteresowania i swoje pasje, powinien to robić.W taki lub inny sposób i broń Boże się tego nie wstydzić.

A więc do dzieła kochani!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz